Po odsłonięciu pola operacyjnego w trakcie zabiegu
może się okazać, że zgodnie z badaniem klinicznym i analizą modeli szczyt wyrostka
zębodołowego jest wystarczająco szeroki na potrzeby zabiegu, ale od strony przedsionka
widoczne jest wklęśnięcie. Podcienie wyrostka zębodołowego występują w ok. 6%
przypadków, a zbyt wąski wyrostek statystycznie w 35% dyskwalifikowałby pacjenta
do zabiegu.
Bez dodatkowych zabiegów sterowanej regeneracji
kości zastosowanie wszczepów stało by się niemożliwe w tych trudnych warunkach
anatomicznych przy niedostatecznej ilości kości.
Decyzję o rozszerzeniu zabiegu lekarz musi wielokrotnie podejmować
już w trakcie samej operacji. Dopiero klinicznie w trakcie zabiegu można zobaczyć
potrzebę odbudowy wyrostka zębodołowego lub jego poszerzenia w określonym miejscu.
Wspólnie z pacjentem podejmuje się decyzję, czy kontynuować zabieg przy zastosowaniu
sterowanej regeneracji kości czy odstąpić od implantacji z uwagi na ograniczenia
miejscowe.
Rutynowa analiza radiologiczna
może niekiedy nie dawać pełnego obrazu sytuacji klinicznej - zdjęcie pantomograficzne
przedstawia jedynie obraz poprzecznego wymiaru kości.
Cały czas po usunięciu zębów postępuje stopniowy zanik wyrostka
kostnego
( na poniższych zdjęciach widoczny w odcinku bocznym żuchwy)
Dzięki zastosowaniu biomateriałów
możliwe jest zrekonstruowanie kości natomiast użycie odpowiednich błon zaporowych
daje nie tylko lepsze gojenie się ran, ale powoduje wytworzenie maksymalnej ilości
tkanki twardej w pożądanym kierunku i na określona wysokość.
Membrana taka działa jako bariera przez okres od 4 do 6
miesięcy. Dzięki temu może dojść do niezakłóconej regeneracji kości. Po tym czasie
ulega resorpcji, tak więc nie ma potrzeby przeprowadzania drugiego zabiegu operacyjnego
w celu jej usunięcia.
Pozostaje nowo wytworzona pełnowartościowa kość, w którą możemy wprowadzić implanty.
|